Dzień Ślimaka
Swoje święto obchodzi dzisiaj mięczak w twardej skorupce. Ten brzuchonogi stworek nie słyszy, ledwo widzi, a pożywienia szuka za pomocą węchu i dotyku. Powinniśmy dzisiaj przyjąć podstawową zasadę ślimaka: pośpiech jest zbrodnią! I cieszyć się tym dniem w iście powolnym, dostojnym, ślimaczym tempie. Raz na jakiś czas nie zaszkodzi! ;)
Ślimak - Jan Brzechwa
"Mój ślimaku, pokaż rożki, dam ci sera na pierożki."
Ale ślimak się opiera: "Nie chcę sera, nie jem sera!"
"Pokaż rożki, mój ślimaku, dam ci za to garstkę maku."
Ślimak chowa się w skorupie. "Głupie żarty, bardzo głupie."
"Pokaż rożki, mój kochany, dam ci za to łyk śmietany."
Ślimak gniewa się i złości: "Powiedziałem chyba dość ci!"
Ale żona, jak to żona, nic jej nigdy nie przekona,
Dalej męczy: "Pokaż rożki, Dam ci za to krawat w groszki."
Ślimak całkiem już znudzony rzecze: "Dość mam takiej żony,
Życie z tobą się ślimaczy, muszę zacząć żyć inaczej!"
I nie mówiąc nic nikomu, po kryjomu wyszedł z domu.
Lecz wyjść z domu dla ślimaka to jest rzecz nie byle jaka.
Ślimak pełznie środkiem parku, a dom wisi mu na karku,
A z okienka patrzy żona i wciąż woła niestrudzona:
"Pokaż rożki, pokaż rożki, dam ci wełny na pończoszki!"
Ślimak jęknął i oniemiał, tupnął nogą, której nie miał,
Po czym schował się w skorupie i do dziś ze złości tupie.
*Fotografia pochodzi ze źródła: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Snail-WA_papa_edit.jpg